Recenzja filmu

Cztery lata rewolucji (2016)
Jessie Deeter
Emna Ben Jemaa
Jawhara Ettis

Tunezja 2.0

Chociaż Deeter dostaje na tacy skrajne pomysły na życie i politykę, zaś jej film powinien właściwie "nakręcić się sam", reżyserka powstrzymuje się od łatwych wniosków i prostych opozycji. Swoje
Emna Ben Jemaa i Jawhara Ettis. Niezależna blogerka o ciętym języku i cytująca Szekspira profesor uniwersytecka z Tatawin (gdzie, ciekawostka, kręcono "Gwiezdne wojny"). Niezależna dziennikarka o liberalnych sympatiach oraz prominentna członkini Zgromadzenia Konstytucyjnego i konserwatywnej partii Ennahdha. Jedna widzi w Tunezji kraj wolności słowa, otwarty na Zachód, tolerancyjny. Druga próbuje pogodzić liberalny model społeczny z islamską tradycją. Obydwie pewne swoich racji, mające na względzie dobro kraju, pozostające w klinczu ze światopoglądową opozycją, żyjące pod wielobiegunową presją –polityczną, społeczną i kulturalną. Próbujące najefektywniej wykorzystać skutki arabskiej wiosny. 

Istotą filmu amerykańskiej dokumentalistki Jessie Deeter są właśnie podobne kontrasty. Za ich pośrednictwem reżyserka buduje obraz Tunezji jako kraju polifonicznego, stojącego przed wielką szansą, ale też pełnego przeszkód na drodze do demokracji (nie bez powodu jego pierwotny tytuł brzmi "Tunezja 2.0"). Lecz przede wszystkim mówi o dwóch zdeterminowanych kobietach, których życie jest nierozerwalnie związane ze zmianami społecznymi w kraju. Małżeństwo, wychowanie dzieci, problemy w domu, presja w pracy – Deeter obserwowała bohaterki przez pięć lat i choć na ekranie nigdy nie dochodzi do ich spotkania, reżyserka bez trudu buduje paralele losów, obaw i pragnień. Emnę i Jawharę dzieli niemal wszystko, a jednocześnie są jak awers i rewers tej samej monety.

Chociaż Deeter dostaje na tacy skrajne pomysły na życie i politykę, zaś jej film powinien właściwie "nakręcić się sam", reżyserka powstrzymuje się od łatwych wniosków i prostych opozycji. Swoje bohaterki portretuje sprawiedliwie, naświetla je z różnych stron i pokazuje, że obydwie krucjaty wymagają równej odwagi i determinacji. Podczas gdy Emna dostaje pogróżki w trakcie satyrycznego show, w którym pozwala sobie na mocną krytykę Ennahdhy, Jawhara staje się wrogiem publicznym dla sekularyzującej się części społeczeństwa. Chociaż Ettis jest orędowniczką tradycyjnego modelu rodziny, to sama poświęca ją na ołtarzu społecznej misji. Intymna perspektywa i refleksja kulturowa w skali makro pozostają tu w głębokim związku i świadczą o sile "Czterech lat rewolucji"

Być może najbardziej zaskakujący jest jednak fakt, że film powstał dzięki składce na Kickstarterze. Tunezja, która na arabskiej wiośnie wyszła zdecydowanie najlepiej, to dziś pole ważnej politycznej rozgrywki. Z kolei oddolna inicjatywa, która pozwoliła na zrealizowanie tego filmu, jest promykiem nadziei w coraz bardziej niestabilnym świecie.
1 10
Moja ocena:
8
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones